Dlaczego nie pamiętamy trudnych doświadczeń z dzieciństwa?

Zastanawiasz się może czasem, dlaczego ktoś będąc dorosłym przypomniał sobie trudne doświadczenie z dzieciństwa, a wcześniej tego nie pamiętał. Jak to jest możliwe?

Każdy z nas jako dziecko zmagał się z mniej lub bardziej trudnymi sytuacjami. Dziecko jako istota całkowicie zależna od dorosłych, nie ma możliwości radzenia sobie w niektórych sytuacjach za pomocą rozwiązań praktycznych. (polecam poprzedni artykuł o możliwych rozwiązaniach problemu: rozwiązanie praktyczne i transcendentalne).
Dziecko nie ma możliwości przeprowadzki, gdy czuje, że w domu coś mu nie pasuje, gdy nie czuje się w domu wspierane, kochane, chronione. Są to wcale nie rzadkie przypadki, wystarczy, że np. rodzice kłócą się często lub odzywają się do siebie w niemiły sposób. Niby nic dziecku nie robią, ale dziecko czuje, że atmosfera panująca w domu go nie wspiera, dlatego takie dziecko czuje się niekochane. Dzieci biorą wszystko do siebie. Rozumowanie dziecka jest takie: gdyby mnie kochali, to by się nie kłócili, dbaliby o to, żebym mogła/mógł się rozwijać w atmosferze miłości.

Dzieci nie mają także możliwości rozwiązania transcendentalnego ze względu na zbyt małą jeszcze wiedzę o mechanizmach rządzących tym światem.

Pociągnijmy dalej ten przykład z kłótnią rodziców. Dziecko nie ma wpływu na rodziców, bo nawet jak próbuje wyrażać swoje niezadowolenie z powodu tej sytuacji, to często usłyszy, że to są sprawy dorosłych.

DZIECKO NIE POWIE, ŻE CZUJE SIĘ NIEKOCHANE

DZIECKO UWAŻA RODZICÓW ZA WSZECHWIEDZĄCYCH BOGÓW, KTÓRZY DOKŁADNIE WIEDZĄ, CO DZIECKO CZUJE I KIEDY DZIECKO CZUJE SIĘ NIEKOCHANE

A zatem rozumowanie dziecka jest takie, jak już pisałam wcześniej: skoro wiedzą, że mi szkodzą, a mimo to dalej tak postępują, to mnie nie kochają.

Dziecko czuje się niekochane, niewspierane, niechronione i nic nie może z tym zrobić. Ani interwencja ani przeprowadzka nie wchodzi w grę. Dziecko przeżywa okropny stres z powodu tego, że czuje się niekochane, nieważne. Spada jego poczucie wartości. Dziecko uczy się żyć w takich warunkach. Stres jednak jest ciągły, ponieważ sytuacja, która go powoduje jest ciągła. Permanentne przeżywanie stresu uniemożliwiłoby „normalne” funkcjonowanie. Trzeba przecież zacząć chodzić do przedszkola, a potem do szkoły, trzeba sprostać tylu wyzwaniom, które niesie życie. Ten stres nie może być ciągle na pierwszym planie. Jaki sposób znalazła na to Matka Natura?

Ten stres jest spychany do podświadomości. W pewnym sensie zapominamy o tym, że się czymś stresujemy. Każdy „normalny” zdrowy dorosły człowiek nie pamięta, że jako dziecko czuł się niekochany, nieważny. Każdy jednak zmaga się z zaniżonym poczuciem własnej wartości. Skądś się to bierze.

Gdy stres jest zepchnięty do podświadomości, człowiek żyje w iluzji, że tego nie ma i naprawdę tego nie pamięta. Mówi się wtedy, że stres jest wyparty, że doświadczenie z nim związane jest wyparte.

IM TRUDNIEJSZE DOŚWIADCZENIE, TYM MOCNIEJ WYPARTE

Pamiętajmy jednak, że to nie znika. To ciągle w nas jest i na nas wpływa. Po prostu „łatwiej” nam się żyje, gdy nie pamiętamy o tym cały czas. Jest to swego rodzaju ochrona, jaką dostaliśmy od Stwórcy. Są to pewnego rodzaju różowe okulary.

Czy warto jednak w wieku dorosłym wychodzić z tego kokona nieświadomości?
Jak to w ogóle zrobić? Od czego zacząć? Po co to robić, skoro życie w nieświadomości jest „łatwiejsze”?
Jak to się dzieje, że niektórzy wychodzą z tego kokona w naturalny sposób i przypominają sobie wszystko, a inni nie?
Jeszcze długo musiałabym pisać…a może wcale nie? Może wystarczyłoby napisać, że też szukam odpowiedzi na powyższe pytania i też tego nie wiem?

Nie wiem dlaczego niektórzy uświadamiają sobie coś naturalnie, a innym przychodzi to trudniej.

Wiem jednak, że Ci uświadomieni są szczęściarzami.

Czy możesz sobie pomóc w uświadomieniu czegokolwiek? Skoro to czytasz, to znaczy, że masz w sobie pewną gotowość.

Propozycja dla Ciebie nas dziś: pomyśl przez chwilę o tym, że masz coś takiego jak podświadomość, taką część Twojego umysłu, która przechowuje wszystkie informacje o Tobie i o świecie, nawet takie, o których zapomniałaś/eś. To Twoja osobista baza danych na Twój temat i otaczającego Cię świata. Po prostu pozwól sobie na przyznanie się do tego, że ona wie więcej niż Ty.

Shopping Cart